Pierwsi więźniowie do obozu Stutthof zostali zesłani już 2. września 1939 r. Była to grupa licząca około 150 osób – Polaków, którzy pochodzili z Wolnego Miasta Gdańska. We wsi Stutthof zastali niewielką leśną polanę, na której zaprzężeni zostali do budowy baraków obozowych. Zmuszeni do katorżniczej pracy, nie otrzymali dodatkowej odzieży ani odpowiednich racji żywnościowych.
Świadków, pierwszych Ofiar obozu Stutthof, którzy zostali osadzeni w tym miejscu w pierwszych miesiącach trwania wojny, nie ma już wśród nas. Pozostały ich relacje, które złożyli po wojnie. Dlatego podczas uroczystości 82. rocznicy pierwszego transportu więźniów do obozu Stutthof, usłyszymy Ich słowa.
- „Jako strażnicy pamięci stoimy przed wielkim wyzwaniem - chyba dla nas wszystkich najtrudniejszym. Nazwaliśmy je Wielką Ciszą. To ten moment, w którym podczas kolejnych uroczystości - rocznicy pierwszego transportu, nie przemówi żaden Świadek. On nieuchronnie się zbliża. Nie ma już wśród nas nikogo z tych, którzy zostali skazani na Stutthof w pierwszych dniach jego istnienia. Chciałbym wierzyć, że jesteśmy - my jako wspólnota, społeczeństwo - gotowi na przyjęcie odpowiedzialności brzemienia pamięci” – powiedział Piotr Tarnowski, dyrektor Muzeum Stutthof w Sztutowie.
Jednym z pierwszych więźniów obozu Stutthof był Alfons Podolski, który został aresztowany 31 sierpnia 1939 r. - „W miejscu, gdzie stał obóz był las. Stał tylko jeden barak, częściowo zbudowany przez gdańszczan, którzy zostali aresztowani już 01.09.1939 r., a nawet 31. sierpnia. Dopiero następne większe transporty przybywające z Victoria Schule do Stutthofu, przystąpiły do budowy obozu. Ludzi podzielono na grupy: jedni ścinali drzewo i nosili je na ramionach do tartaku we wsi Stutthof, a stamtąd przynosili deski, drudzy karczowali pnie, równali ziemię, wbijali pale pod baraki, a grupy prowadzone przez rzemieślników budowały baraki i tak stopniowo powstał obóz” - tak wspominał miejsce swojego zesłania Alfons Podolski.
Słowami Alfonsa Podolskiego, Alojzego Rucińskiego, Bolesława Muńskiego, Mieczysława Filipowicza, ks. Alfonsa Muzalewskiego i Alfonsa Pillatha opowiadana będzie gehenna pierwszych z 2077 dni działania obozu Stutthof. Tego dnia otwarta zostanie także wystawa „Nieść chętną pomoc bliźnim. Harcerze w KL Stutthof”, pokazująca jak wierność harcerskiemu prawu i złożonemu przyrzeczeniu zaprowadziła wielu młodych, odważnych ludzi do więzień, gestapowskich katowni i obozów koncentracyjnych. Wielu za tę wierność zapłaciło najwyższą cenę – cenę życia. Ci, którzy przeżyli, po wojnie ponownie podjęli harcerską służbę. Wystawa i jej dedykowany katalog pt. „Harcerstwo, służba, wolontariat”, zostały przygotowane przez Muzeum Stutthof w Sztutowie oraz Stowarzyszenie Centrum Rozwoju i Edukacji Młodzieży. Projekt został dofinansowany z środków Programu Wieloletniego Niepodległa na lata 2017-2022 w ramach programu Dotacyjnego „Niepodległa”.
Informację i zdjęcie przekazała: Katarzyna Krawczyk, Rzecznik Muzeum Stutthof w Sztutowie