Każdy mały chłopiec kopiący piłkę marzy, by kiedyś zagrać w wielkim finale. Z Oskarem jest podobnie. Tyle, że on swój finał został zmuszony rozegrać przedwcześnie.

Oskar narzekał na ból nogi, później zmieniła się też jego postawa i poruszał się jak staruszek. Od czerwca odwiedził kilkunastu specjalistów i żaden z nich nie wpadł na poprawną diagnozę. Lekarze twierdzili, że dzieci w jego wieku tak po prostu mają i trzeba czasu, żeby wszystko wróciło do normy. Jednak rodzice chłopca nie poprzestali na tym i w dalszym ciągu szukali specjalisty, który w końcu wyjaśni im przyczynę zmiany zdrowia syna. W efekcie trafili na lekarza, który trafnie podejrzewał chorobę Perthesa (jałowa martwica głowy kości udowej) i potwierdził ją rezonansem magnetycznym.

Chłopca czeka turnus rehabilitacyjny, który jego rodzice muszą opłacić z własnych środków. Koszt tego turnusu wyniesie około 8 tys. zł, jednak prawdopodobnie na udziale w jednym turnusie się nie skończy.

- „W związku z tym, że rodzice ponieśli już bardzo duże koszty diagnozy i rehabilitacji, chcemy pomóc i uzbierać potrzebną kwotę na ten turnus oraz kolejne. Do tej pory wspomagaliśmy Oskara jak tylko mogliśmy, ale teraz potrzebujemy Waszej pomocy. Pamiętajcie, że liczy się każda złotówka! Pomóżmy wrócić Oskarowi do pełnej sprawności. Liczymy, że jeszcze będziemy oglądać go na największych piłkarskich stadionach świata” - apeluje Beata Jabłońska, która założyła zbiórkę. - „Podejmijmy więc rękawice i stwórzmy Oskiemu jak najlepsze warunki do „gry”. Niech hasło: „You’ll Never Walk Alone” pokaże swą moc także na naszym małym, lokalnym podwórku”.

Zdjęcia: archiwum prywatne