- "Malborski Strajk Kobiet popiera, i będzie popierał, wszelkie formy sprzeciwu wobec ograniczania praw człowieka i wobec skrajnie neonazistowskiej, szowinistycznej retoryki w dyskusji na temat patriotyzmu i pozycji kobiet w Polsce, które forsują PiS, Konfederacja i środowiska narodowców. Zgadzamy się z postulatami Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, pod którego flagą działamy jako inicjatywa społeczna mieszkanek i mieszkańców Malborka i okolic. MSK nie bierze odpowiedzialności za oddolne działania osób sprzeciwiających się rządom PiS, a w szczególności wyrokowi pseudo-Trybunału Konstytucyjnego, który spowodował zaostrzenie prawa w odniesieniu do aborcji. Zapewniamy jednak, że każda osoba, która w związku z protestami zostanie poddana represjom, zostanie objęta wsparciem MSK i opieką prawną OSK, w zgodzie z hasłem "Nigdy Nie Będziesz Szła Sama". Malborski Strajk Kobiet nie popiera niszczenia mienia, jednak nie uważamy za takie happeningu na biurach poselskich Kazimierza Smolińskiego, polityka znanego ze skrajnie prawicowych poglądów i kontaktów z działaczami ONRu. Czymże jest opakowanie podpasek z postulatami ciemiężonych kobiet, wobec aktu gwałtu na prawach kobiety do samostanowienia? Jak bardzo szokuje podpisana markerem podpaska w zestawieniu z aktami agresji, czy podpalenia, których dopuścili się narodowcy podczas przemarszu 11 listopada w Warszawie? Jak niesmaczny może być artykuł higieny osobistej w zderzeniu z prowokacjami i atakami policji w Warszawie podczas blokady sejmu? Uważamy happening za niezwykle trafną odpowiedź na ostatnie wydarzenia - ingerując w sfery intymne kobiet, PiS i jego koalicjanci niejako sami dali przyzwolenie na to, by otworzyć dyskusję na tym poziomie. Jak trafnie określili internauci w swoich komentarzach na portalach społecznościowych "niech się PiS nie dziwi, że grzebiąc w majtkach i ciałach kobiet, wygrzebał, co wygrzebał". Ponadto uważamy, że akcja stanowi przyczynek do detabuizacji okresu, najnormalniejszej części kobiecej fizjologii i otwarcia debaty na temat ubóstwa menstruacyjnego. Z informacji, jakie uzyskał MSK, instalacje zostały sprawnie i szybko usunięte przez pracowników biura. Nie pozostawiły po sobie trwałych śladów, co jedynie potwierdza, że nie doszło do zniszczenia mienia, podobnie jak w przypadku pozostawiania zniczy i transparentów po poprzednich protestach. Raduje nas fakt, że fala protestów sprawiła, że zjednoczyły się okoliczne miasta i miasteczka - podobna instalacja artystyczna pojawiła się na biurze poselskim Smolińskiego w Tczewie. Cieszymy się, że wśród kobiet w Malborku rośnie odwaga obywatelska do wyrażania buntu przeciwko osobom zaangażowanym w tak kontrowersyjne układy i ideologię faszystowską. Wskazuje to tylko na brak zgody malborczyków na to, by w naszym mieście swoją siedzibę miał człowiek o ksenofobicznych, nietolerancyjnych poglądach” - Aktywistki i aktywiści Malborskiego Strajku Kobiet.