Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w sobotę, 1 sierpnia br. około godziny 12.40 na plaży w Kątach Rybackich w pobliżu wejścia nr 53. 47 – letni mężczyzna kapał się razem ze swoim 17 – letnim synem. Z relacji świadków wynika, że skakali razem przez fale i w pewnym momencie starszego mężczyznę siła jednej z fal wyrzuciła na brzeg. Nieprzytomnego mężczyznę wyciągnęli świadkowie. Będący na miejscu ratownicy WOPR natychmiast zaczęli przeprowadzać resuscytację krążeniowo – oddechową. Nastolatek, przy pomocy dwóch mężczyzn wyszedł z wody o własnych siłach przed przybyciem jednostek ratunkowych. Strażacy, którzy dojechali na miejsce, wspomogli ratowników przy przeprowadzaniu reanimacji poszkodowanego 47 – latka. W międzyczasie wylądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z lekarzem na pokładzie, który o godzinie 13.26 stwierdził zgon mężczyzny.
Kierowco, nie zastawiaj dróg dojazdu ratunkowego.
Bardzo duży nacisk kładzie się w ostatnim czasie na nieutrudnianie służbom ratunkowym w akcjach ratowania życia ludzkiego. Głośno mówi się o drogowym korytarzu ratunkowym, zwanym korytarzem życia oraz nie zastawianiu samochodami dróg dojazdu ratunkowego. Należy pamiętać, że drogi leśne nie są drogami publicznymi i nie są dostosowane do takiego ruchu. Takie drogi służą m.in. służbom ratowniczym, jako najszybszy dojazd do poszkodowanych. W związku z tym, że niektórzy kierowcy nie przestrzegają zakazu wjazdu do lasu, stawiane są szlabany, dzięki którym służby mają pewność, że gdy wjadą za zamknięty szlaban, nie trafi im się głęboko w lesie zatarasowana przez przypadkowy samochód droga.
Jeden z naszych widzów poinformował nas, że „policja zablokowała wjazd na plażę i 3 jednostki z motorówkami nie mogły wjechać na akcje ratunkową. Policja się nie popisała blokując i utrudniając całą akcję”. Z kolei w komentarzu pod artykułem dotyczącym utonięcia (czyt. https://www.tvmalbork.pl/aktualnosci/31132,tragedia-w-katach-rybackich-nie-zyje-47-letni-mezc) możemy przeczytać, że „na kilka minut przed akcją ratunkową, nad morze przyjechali panowie z policji zaparkowali radiowóz na środku drogi ewakuacyjnej i poszli sobie, a służby ratunkowe nie mogły w żaden sposób przejechać, ludzie próbowali przenieść radiowóz ręcznie, ale nie udało się. Dodam, że droga ewakuacyjna jest odpowiednio oznakowana”.
W związku z powyższym zwróciliśmy się z prośbą o komentarz w tej sprawie do Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gdańskim.
Czy mógł przeżyć?
W odpowiedzi od st. sierż. Magdaleny Pinkowickiej czytamy, że dyżurny policji w Nowym Dworze Gdańskim zgłoszenie o trwającej akcji reanimacyjnej mężczyzny wyciągniętego z wody w Kątach Rybackich przy wejściu na plażę nr 53 otrzymał około godziny 12.40.
- „Na miejsce niezwłocznie skierowano patrol Policji. Na miejscu Policjanci zastali 6 ratowników, którzy reanimowali 47- letniego mężczyznę. W trakcie trwania reanimacji mężczyzny, wylądował helikopter LPR, a następnie zespół medyczny przejął czynności ratunkowe. Niestety, pomimo prowadzonej blisko godzinnej reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować. Z informacji, które posiadam, pojazdy innych służb ratunkowych wjechały innym wjazdem, niż tym, przy którym stał radiowóz policyjny i nie miało to wpływu na prowadzoną akcję ratowniczą” - dodała st. sierż. Pinkowicka.
..............................tłumaczenie Policji jeszcze bardziej potwierdza jej winę ! Policja idzie w zaparte !
... bez dwu zdań winny niedojechania na czas pogotowia jest kierowca radiowozu gdyż zablokował najbliższy wjazd jaki był do miejsca zdarzenia, i tłumaczenie przez st. sierżant Pinkowicką że ( tu cytat )" Z informacji, które posiadam, pojazdy innych służb ratunkowych wjechały innym wjazdem, niż tym, przy którym stał radiowóz policyjny i nie miało to wpływu na prowadzoną akcję ratowniczą" jest co najmniej nie przemyślaną wypowiedzią w celu odsunięcia winy od kierowcy i załogi radiowozu,i nic nie usprawiedliwia takiego działania ponieważ szukanie przez służby ratunkowe innego dojazdu jest niepotrzebną stratą czasu a jak wiemy przy ratowaniu życia liczy się każda sekunda itd ......
Masakra. Przecież byli świadkowie, którzy widzieli wszystko i skoro była próba przesunięcia radiowozu to znaczy, że była to najkrótsza droga dotarcia do poszkodowanego. Powinien za to ktoś odpowiedzieć. Nie ważne czy by udało się uratować tego człowieka czy nie nie powinno mieć to miejsca. Że to policja to nie znaczy, że im można tarasować taki wjazd. Komentarz policji również tragedia.
Policja winna tragedii i żadne tłumaczenie nic tu nie zmieni ! Butę Policjantów i brak myślenia mogą potwierdzić setki ludzi !
Po tym jak policja zablokowała drogę ewakuacyjną i nie udało się z niej usunąć radiowozu to faktycznie służbom ratunkowym udało się przejechać przez teren przystani rybackiej .I tu nadmieniam że nie zawsze można przez ten teren przejechać bo jako że jest to teren prywatny to często jest zamykana brama na klucz a tak że nie ma tam jako takiej drogi zjazdowej i zjazd był bardzo ryzykowny.Tłumaczenie się że służby ratunkowe zjechały inną drogą i wszystko jest ok to jest żart .Policja zablokowała jedyną drogę ewakuacyjną i to jest bez dyskusyjne
Tam chyba jest kamera i trzeba wyjaśnić te okoliczności gdyż mogło się to przyczynić to tragicznego finału.